Ale Vadim nie spieszył się z wyciągnięciem kutasa. - Nareszcie! I dlaczego musiałaś się tak załamać? Gdybyś ssał mnie dobrowolnie, byłoby to bezbolesne - powiedział Vadim, ale nie głosem pozbawionym emocji, było jasne, że dobrze się bawi. - Ostrzegam cię: jeśli mnie ugryziesz, wymierzę ci mocniejszy cios. I nie ograniczę https://jasperfedyv.kylieblog.com/32189678/vadim-wepchnął-mi-swojego-kutasa-do-gardła-powodując-kaszel-i-łzy-płynące-z-moich-oczu